Walka ze szkodnikiem
Wraz z mężem mieszkamy w kamienicy, w mieszkaniu, które dostaliśmy po jego babci. Ogólnie przeprowadziliśmy remont tego mieszkania, zrobiliśmy gipsówki, łazienka i kuchnia powstały w sumie od zera, mojemu mężowi jednak strasznie podobały się podłogi w salonie i pokojach, ponieważ wykonane były z drewna, które po wielu latach wciąż było bardzo dobrej jakości. Małżonek mój postanowił więc, że podłogi jedynie wycyklinujemy i polakierujemy, i będą nam służyć jeszcze przez lata. Zgodziłam się, bo i co miałam do gadania. Remont przeprowadziliśmy. Jednak po jakimś czasie mieszkania zaczęły do nas dobiegać dziwne odgłosy, początkowo nie mieliśmy pojęcia, co to takiego może być. Dopiero, gdy któregoś dnia zauważyłam, jak nasza podłoga w miejscu za kanapą została zdewastowana przez szkodnika, zrozumiałam, co na nas spadło i że trzeba działać szybko. Od tej pory, mnie i męża interesowało jedno – firma tępiąca owady w drewnie. Poszukiwania szybko się rozpoczęły, ale i szybko zakończyły, bo brat męża polecił nam fachowców, którzy według jego oceny są najlepsi, działają szybko, efektywnie, a co najważniejsze tanio. Zadzwoniłam do właściciela i umówiłam się z nim, że jutro ma się pojawić w naszym mieszkaniu. Był dokładnie o umówionej porze i natychmiast zabrał się do działania. Jak się okazało, podłoga w naszym mieszkaniu nie została zaatakowana wyłącznie w salonie, jednak tam były największe zniszczenia. Fachowiec spisał się na medal, wytępił nam szkodnika, dał wskazówki, co dalej i nie zainkasował do swojej kieszeni zbyt dużej kwoty. Rzeczywiście godny polecenia. Dzięki niemu i jego pracy, już trzy lata cieszymy się zadbaną podłogą, a szkodniki omijają nas chyba wielkim łukiem.
Więcej: Fumigacja na eksport Warszawa